
Tytuł: "Kocham"
Para: Leónetta (León + Violetta)
Rodzaj: Romans
Miejsce akcji: Szkoła
Uwagi zamawiającego one shota: Happy End
Uwagi wykonującego one shota: Nie wiem czy jest to chociaż trochę normalne.
Zamawiający: Pandaa 01
Wykonujący zamówienie: Kerry
- Tą, którą robiliśmy na zajęcia z Pablo? - Zaśmiał się cicho. Pamiętał jak słodko się wtedy denerwowała.
- Tak dokładnie. To były czasy...
- Nadal mogą być - uśmiechnął się łobuzersko i pociągnął ją w stronę sceny. - Co Ty na to?
- Na...? - Lubiła się z nim drażnić. Jeśli tego nie uwielbiała.
- Odnowienie naszych lat.
Zajęcia zaczęły się wcześniej niż zwykle, co tylko pogorszyło sytuację. Violetta trzęsła się ze strachu. Nic, ani nikt nie mógł jej uspokoić. Z jednym wyjątkiem.
- Violetta, nie martw się - szepnął jej do ucha i przytulił ją od tyłu. - Pójdzie nam tak genialnie jak na próbach. Wierzysz mi? - Szepnął muskając jej policzek. Odwrócił ją w swoim kierunku. - Kochanie, będzie dobrze, tak?
- Oczywiście...
- No i tak ma być. - Stwierdził z szelmowskim uśmiechem, który rozbrajał nie jedną. - A teraz chodź, scena na nas czeka.
Weszli. Jej serce drżało, a ręce się trzęsły. Zaśpiewali. Razem.
- Tak jak za pierwszym razem? - Zachichotała.
- Możliwe...
- Lubię z Tobą śpiewać.
- Ja z Tobą bardziej.
***
Wszystkie słowa były wyśpiewywane w magiczny przez nich sposób. Każda sylaba, wyraz, zdanie... Wszystko idealnie się zgrywało. Jej sopran i jego baryton doskonale do siebie pasowały. Kolejne dźwięki zaczęły się ściszać, a na nich twarzach gościły szerokie uśmiechy. Jak zawsze.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie bardziej.
Objął ją od tyłu w talii i przytulił do swojego torsu. Pocałował delikatnie w czubek głowy.
- Jest cudownie.
- Nie rozumiem - spojrzała na niego pytająco, odwracając się. Zdziwiło ją, jego stwierdzenie.
- Mam na myśli nas, życie... Po prostu wszystko co mam.
- Tak, wspaniale.
- Będziesz moja, tak?
- Do końca i dłużej.
- Dłużej.
***
Wszystko wydawało się być bajką. Było aż za cudownie, żeby można było w to uwierzyć. Propozycje koncertów, kontraktów... I to dla nich obu. Do dzisiaj zastanawiają się czy warto było z tego zrezygnować. Miłość, a kariera? Wybrali dobrze?
- Żałujesz? - Wyrwało jej się podczas oglądania jakiegoś, strasznie nudnego filmu.
- Wybacz kochanie, ale nie wiem o czym mówisz...
- Tego, że zrezygnowałeś z marzeń.
- Ty jesteś moim marzeniem, słońce.
***
Przytuliła się do niego mocno. Nie mogła uwierzyć, że likwidują studio. Jedyne miejsce, w którym czuje się wyjątkowo, w którym wszystko się zaczęło.
- León to nie może być prawda!
- Spokojnie, załatwię to.
- Wiesz, że ciągle jestem Ci wdzięczna?
- Violu, znów nie wiem co masz na myśli.
- Chodzi mi o uratowanie studia.
- Zależało mi na nim tak samo jak Tobie.
- Nie, wątpię.
- Yhym. Kocham Cię, pamiętaj.
- Pamiętam, książę.
***
- Z pewnością...
- Uwielbiam to miejsce.
- Kocham Ciebie, Violu.
~*~*~*~
Hejka! :3
Dobra, to jest... Dziwne.
Przepraszam xd. Ostatnio nie mogę napisać nic długiego.
Mam nadzieję, że jednak zamówienie się spodobało :)).
Zapraszam do składania zamówień :*
Kerry.
Wspaniały ^^
OdpowiedzUsuńNati ♥♥♥
Cidowny
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i bardzo mi soe podoba;)
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńBoskie, cudowne <3
Brak słów ;*
Jeszcze raz dziękuję ^^