27 sierpnia 2016

[132] Liv "Szczęście - ulotne jak ulotka"

Tytuł: "Szczęście - ulotne jak ulotka"
Osoba: Liv
Rodzaj: Psychologiczny
Uwagi: Brak.




Ostatnio zastanawiałam się na czym polega życie. Na miłości, przyjaźni czy może szczęściu które przemija? Nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Dwóch ostatnich zaznałam i minęły tak szybko jak pojawiły się w moim życiu. Myślałam, że będzie to trwało wiecznie, a jednak tak nie było. Ciągle zastanawiam się dlaczego. Przecież nie zapowiadało się, że będzie źle, prawda? Wszystko zjebało się z dnia na dzień. Obiecywano mi, że w tym przypadku jest inaczej, że nasza relacja to jest coś co nigdy się nie skończy, bo jest wyjątkowa. Wierzyłam w to. Dopiero teraz widzę ile było w tym kłamstwa. Ale przecież wtedy tak o tym nie myślałam. Byłam szczęśliwa. Dzięki szczęściu nie potrafiłam normalnie myśleć. Było wspaniale. Tak cholernie dobrze było. I co to zniszczyło? Jedna niewinna sytuacja? Jeden błąd? To, że po prostu nie okazałam się idealna? Ale powiedzcie mi, kto jest idealny? Nie ma ludzi idealnych. W tym leży całe piękno. Człowieka trzeba akceptować takiego jakim jest, a nie próbować go zmieniać. Bo czy naprawdę ta osoba się dla nas liczy skoro nie potrafimy zaakceptować, że ma wady? Odpowiedź chyba jest oczywista, szkoda, że nie dla wszystkich. I tak sobie myślę dlaczego niektórzy nie potrafią przyjąć do wiadomości, że człowiek jest tylko człowiekiem? Głupim nieidealnym człowiekiem. Niszczy nas to, że szukamy ludzi idealnych, a jeśli takich nie znajdziemy to próbujemy zmieniać tych co mamy pod ręką. Ludzi którzy zrobiliby dla nas wszystko. Ludzi którzy odwrócą się od nas, wejdą w lepsze relacje z lepszymi ludźmi kiedy zobaczą, że nie akceptujemy ich takimi jacy są. W relacje które ich nie zniszczą. U mnie wszystko rozpadło się właśnie przez to, że nie jestem idealna. Po paru miesiącach robienia sobie nadziei, starania się, myślenia, że wszystko będzie dobrze wszystko po prostu runęło. Byłam zdruzgotana. Przecież zakończyło się coś dzięki czemu byłam szczęśliwa. Po czasie widzę, że to dobrze. Ta relacja niszczyła mnie, niszczyła mnie od środka. Z jednej strony zniszczyło się coś dzięki czemu byłam, cholernie szczęśliwa, ale z drugiej strony skończyło się coś co niszczyło mnie. Mimo wszystko jestem szczęśliwa, bo gdyby nie to nie poznałabym osoby, która jest dla mnie teraz całym światem. To ktoś kto nie chce mnie zmieniać, ktoś dla kogo nie muszę być idealna, ktoś przy kim mogę być po prostu sobą. Po tych wszystkich przykrych sytuacjach, zerwanych znajomościach w końcu jest dobrze. 

"Bo nawet po najgorszej burzy zawsze wyjdzie słońce" - Ja moje Słoneczko znalazłam.

1 komentarz:

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo