7 czerwca 2015

Zamówienie [040] Raura "I really hate or love you "



Tytuł: "I really hate you"
Para: Raura
Rodzaj: Romans
Miejsce akcji: Nowy York
Uwagi zamawiającego: Ross jest szaleńczo zakochany w Laurze i jej to okazuje, lecz ona nadal go nienawidzi. Happy End
Zamawiająca: Sweeating Bun
Autorka: Sydney



If you wanna cry
- Nienawidzę cię. Rozumiesz?!- krzyknęła i jeszcze mocniej wtuliła twarz w dłonie. Słone łzy coraz to mocniej toczyły się na jej policzki, a tusz strugami opuszczał jej rzęsy.
- Laura posłuchaj- zaczął spokojnie i kucnął tuż przy twarzy dziewczyny. Ona nawet na niego nie spojrzała. Miała dosyć tej całej sytuacji, a jego na pierwszym miejscu.
- A czego mam słuchać?- syknęła lekko unosząc twarz.
- Mojej wersji- odpowiedział spokojnie i spojrzał jej w oczy. Zobaczył ból. Nie cierpiał kiedy cierpiała. Płakała. A teraz to wszytko dzieję się przez niego.
- Nie mam czego słuchać- uniosła wzrok do góry.
- A teraz wyjdź- powiedziała już spokojniej przecierając oczy.
Chłopak nic nie odpowiedział tylko opuścił jej pokój. Wiedział że zrobił źle. I że teraz będzie musiał to wszytko naprawić.

I'll be your shoulder
- Potrzebujesz go. Nie oszukuj się- brunetka spojrzała na przyjaciółkę. Widziała że się zastanawia. Jej wzrok wyrażał wszytko.
- Okłamał. Ale ile mogę mu wybaczać?- zapytała niespodziewanie spokojnie.
- Ale zależy ci na nim.
- Zależało. Teraz jest dla mnie już nikim.
Okłamywała samą siebie. Chciała żeby tutaj był. Przytulił ją i przeprosił. Po prostu żeby było tak jak dawniej. Przed tym wszystkim. Ale to zbyt trudne. Lub inaczej to zbyt boli. Nienawiść jest łatwiejsza. A przebaczenie wymaga.

If you wanna laugh
Szatynka siedziała samotnie przy barze, popijając kolejnego drinka. Miała dosyć tej całej sytuacji. Ale dalej ta nie wielka część jej serca kochała Rossa.
- Pamiętasz kiedy pierwszy raz mnie spotkałeś?- zapytała ledwo powstrzymując lży śmiechu. Uwielbiała wspominać ich dawne dzieje.
- Nie przypomnij mi- odpowiedział niespodziewanie poważnie.
- Ja zaczytana pokonywałam korytarz a ty ze swoimi kumplami graliście w koszykówkę. Wielki pech chciał ze piłka wam uciekła i wpadła na mnie- sama uśmiechnęła się do siebie. Lubiła to wspomnienia sama nie wiedziała dokładnie dlaczego.
- Czy ty właśnie zasugerowałaś mi że spotkanie mnie wyszło ci na złe?
- Nigdy- zaśmiała się i pocałowała go w policzek.
Samotna łza spłynęła po jej policzku.


I'll be your smile
- Zrobimy to tak. Ty zamkniesz oczy i zaufasz mi- lekko zbliżył się do dziewczyny nie odrywając od niej wzroku. Lubił na nią patrzeć, zawsze byłą uśmiechnięta. Pozytywna energia wręcz od niej biła i obdarowywała ją całym światem.
- A co jeśli ja się nie zgodzę- również wykonała krok w jego stronę i posłała mu uśmiech.
- Ja dobrze wiem że się zgodzisz.
- Mogę cię zaskoczyć?
-Pomyślmy. Nie- szturchnęła go w ramię i wybuchła śmiechem.
- Jeśli myślisz że tak łatwo oddam się w twoje ręce. To się mylisz.
Chłopak bez ani chwili zastanowienia przerzucił drobną szatynkę przez ramię.  A ona wybuchła niepohamowanym śmiechem. Przy nim zawsze mogła być sobą. Nie musiała udawać spokojnej ułożonej dziewczynki z dobrego domu która nie potrafi się dobrze bawić. Zmienił ją. Ale na dobre. Pokazał jak to jest się bawić.


If you wanna fly
- Dobra no choć- pociągnęła go lekko za nadgarstek. 
- Ale co ty zamierzasz?- zapytał lekko zdziwiony. Nigdy taka nie była. 
- Po prostu choć. 
Po kilku minutach dotarli na miejsce. Chłopak dalej był bardzo zdziwiony. Ciągle nie wiedział co się święci. 
- Bungee. Serio?- wskazał tylko ręką na sprzęt, a dziewczyna ochoczo pokiwała głową.
- No co? Chciała spróbować czegoś nowego. Co w tym złego? 
- Nic. Tylko to nie w twoim stylu.
- Od dzisiaj to jest mój styl.


I will be your sky
- Ross proszę cię nie zmuszaj mnie do tego- mocniej się w niego wtuliła. Bała się wody, a może raczej bała się pływać. Miała tak od dziecka. 
- Ale wiesz że kiedyś będziesz musiała pokonać ten strach prawda?- spojrzał na nią i posłał jej uśmiech. Była dla niego ważna. Zbyt ważna żeby mógł patrzeć , na jej strach. 
- Dobra. Ale obiecaj że mnie nie puścisz- odpowiedziała spokojnie i powoli zeszła z jego ramion. 
- Oczywiście. 
Dziewczyna jedną nogą dotknęła tafli wody. Przeszedł ją zimny dreszcz. Ale chciała spróbować. Przecież była z nią osoba która w nią wierzy. 

Anything you need
that's what I'll be
- I co teraz zamierzasz?
- Nie mam pojęcia. To wszytko, mnie już przygniata- spuściła głowę i skupiła swój wzrok na butach. Pogubiła się już w tym wszystkim. W jej sercu jednocześnie trwałą nienawiść i miłość względem jednego chłopaka. Czy to normalne?
- Kocham go, ale to wszytko- przerwała i szukała odpowiednich słów- jest zbyt trudne. Skomplikowane.
- Czemu mu nie wybaczysz?
- Bo jednocześnie go nienawidzę. Nie wiem co mam już z tym wszystkim zrobić.
- To mu to powiedz.
- Gdyby to było takie łatwe.
- To się odwróć.

You can come to me
- Co masz mi powiedzieć?
- Ja? Nic- parsknęła i odwróciła się w stronę przyjaciółki.
- Laura powiedz mu- brunetka zabrała kawę ze stolika i odeszła. Dziewczyna odprowadziła ją wzrokiem, tylko po to żeby nie patrzeć blondyna.
- To może teraz?
- Nie mamy o czym.
Skierowała swoje kroki w stronę wyjścia, ale jego dłoń na nadgarstku skutecznie jej to uniemożliwiła.
- A może jednak.
Jednym silniejszym ruchem odwrócił ją w swoją stronę, tak że wpadła w jego ramiona.
- Kocham cię- szepnął jej prosto we włosy. A jej ciało opanował przyjemny dreszcz.
- Ja ciebie- zatrzymała się. Zwątpiła. Teraz ma dwie możliwości. Walczyć o to wszytko, lub poddać się- też cię kocham.

Wybrała walkę. Ale czy wróci z tarczą czy na tarczy? Los pisze różne scenariusze, ale ten jak na razie prowadzi ku szczęśliwemu zakończeniu. 

***
Kolejne zamówienie z mojej strony. Teraz chciałam się wsiąść za coś innego. Nie miałam nawet najmniejszej ochoty nie wiadomo jak się rozpisywać. Ten OS miał mieć taki klimat.
Mam nadzieję że zamawiającej się spodoba, bo zdaję sobie sprawę że troszkę "luźno" podeszłam do tematu.

Sydney/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo