Tytuł: "Życiowe czasopismo"
Bohaterowie: Natalia, Violetta, Leon, Ludniła
Rodzaj: Dramat, Obyczajowy
Uwagi: ---
Autorka: Honey.
Szczęście
Szczęście bierze się z tego, co
człowiek ma w duszy. A nie z tego, co musi zdobyć albo zrobić.
Dopełnienie żadnych warunków nie da szczęścia.
Tak jak twierdzą najróżniejsi
filozofowie; największą przeszkodą do bycia szczęśliwym to
dążenie do niej za wszelką cenę. Na szczęście trzeba poczekać.
"Bo w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o
to by być
nierozłącznym, tylko o to,
by rozłąka nic nie zmieniła..."
- Siostry z przypadku,
przyjaciółki z wyboru.
Przyjaźń siostrzana jest bardzo
rzadka. Często rywalizują ze sobą o chłopaka, popularność, a
nawet o większą miłość, gdyż twierdzą, że siostra czy brat są
bardziej kochani. One sprostały wyzwaniu i nauczyły żyć na równi.
Szatynka o czekoladowych oczach i
jasnej karnacji przyległa do starszej siostry, i nie zamierza jej
opuszczać. Natomiast brunetka o brązowych oczach i ciemnej karnacji
nigdy nie wyobrażała sobie życia bez adoptowanej siostry.
Violetta, jak wiele dzieci w
dzisiejszych czasach, została adoptowana przez rodzinę Castillo
ponad siedemnaście lat temu. Już prawie osiemnaście. Jej starsza
siostra Natalia nawet nie pomyślała, że nie było by jej teraz
przy niej. Od zawsze kochały się i na samym początku ich
znajomości, nawet nie pomyślały, że nie są siostrami.
Brunetka przytuliła siostrę
uśmiechając się.
- Naleśniki?
We wszystkich czterech oczach
zaświeciły się płomyczki. Płomyki, które bardzo trudno zgasić.
Szatynka kiwnęła głową na znak zgody i
obie powędrowały do kuchni na parterze. Uwielbiały swoje radosne
towarzystwo i ogromny, skromnie urządzony dom. Nigdy nie były
jakieś bogatsze od reszty. Zwykła rodzina mieszkająca na obrzeżach
miasta.
Koniec tematu.
Smutek
Kiedy słońce chowa się za horyzont,
a noc otula swoją samotność, chowamy głowy w miękkie poduszki i
pogrążamy się w swoich myślach, marzeniach, planach. Często
zastanawiając się co kryje się w kącie pokoju. Czy jakaś
potworna kreatura nie chowa się w ciemności? Potwór, którym nas
straszono w dzieciństwie? Czy to możliwe, że w tym momencie chowa
się pod łóżkiem?
Jesteśmy bezbronni.
"Bo ludzie uśmiechający się często za
dnia,
płaczą po nocach..."
Kolejny pochmurny dzień. Tak na
prawdę, każdy już taki będzie. Nic nie będzie tak jak kiedyś,
tak jak planowałyśmy.
Wyjechała.
Natalia wiedziała, że jej
siostra planuje wyjechać do Szwecji na lepszą uczelnie. Tylko czemu
ne wyjechała z nią? Był jeden powód, może dwa.
W katastrofie lotniczej zginęli
ich rodzice. Przez to brunetka panicznie boi się latać samolotami.
Zawsze, gdy wzniesie się tak, że nie dotyka stopami ziemi zaczyna
wariować lub po prostu mdleje.
Drugim powodem była
miłość. Zakochała się i nie mogła od tak wyjechać. Nie
zapomniała by o nim i jego pięknej dziewczynie, Ludmile. Blond
laleczka dostaje zawsze to czego chce. Tym razem to brązowooka
chciała wygrać. Szatyn o pięknych, szmaragdowych oczach był jej
marzeniem. Chciała chodź raz dotknąć tego wspaniałego torsu,
albo po prostu znaleźć się w jego silnych ramionach.
Dziewczyna podniosła się
z kanapy i wyrzuciła zużyte chusteczki higieniczne do kosza. Minęło
zaledwie kilka godzin, a ona tęskni jakby nie widziały się kilka
miesięcy, może nawet lat. Miała przeczucie, że Violetta też o
niej myśli.
Wstawiła wodę i nasypała
kawy do kubka. Wrzątkiem zalała ziarenka kawy i dolała trochę
mleka, by złagodzić gorący napój. Tego jej potrzeba. Cafe
Mocchiato, ulubiony trunek jej i szatynki.
Samotność
Zjawisko subiektywnie odczuwane,
stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku
pozytywnych relacji z innymi osobami. Często ma wydźwięk
negatywny.
Samotność funkcjonuje w czasie
temporalnym; może być chroniczna, albo występować przejściowo.
Człowiek może doświadczyć krótkich, chwilowych stanów
samotności, pomimo posiadania adekwatnych związków z ludźmi.
"Przyjaciel- osoba, która skazuje Cię na
samotność,
a samotność to pierwszy krok
ku narastającej śmierci..."
- Nikt Ci nie pomoże.- warczy
blondynka przez zaciśnięte zęby- Twojej siostruni nie ma. Jesteś
nikim...
Łza spłynęła po policzku
brunetki. Przyzwyczajona była do różnych obelg i negatywnego
nastawienia do jej osoby. Ludmiła uwielbiała robić innym ludziom
na złość, a Natalia była jej główną ofiarą, zdobyczą.
Blondynka wyprostowała rękę i mocno
uderzyła Castillo w twarz. Brunetka chwyciła się za pulsujący,
czerwony policzek i lekko rozmasowywała ból. Po jej policzku znowu
spłynęła łza.
Druga łza jest jak tysięczna, boli
tak samo.
Dziewczyna osunęła się po ścianie
dalej trzymając obolały policzek. Ferro natomiast zapatrzona była
w swoją rękę. Zaczęła drżeć pod wpływem mocnego uderzenia.
- Przepraszam.- mruknęła cicho i uciekła z
miejsca zdarzenia.
Łzy wypływały coraz szybciej z jej oczu.
Poddała się bez walki. Była słaba i nigdy tego nie zapomni.
Swojej słabości i delikatności, której Violetta nie posiadała.
Miłość
Był jedynym o którym warto było
śnić, w jego ramionach pragnęła zawsze być, od niego uczyła się
na nowo życia, by mogła wyjść ze swojego ukrycia, pewnego dnia
nagle coś się rozbiło.
Padły ostre słowa i wszystko się
skończyło, tyle pięknych chwil razem przeżyli, a wystarczyła
sekunda by się rozdzielili. To jest ta chwila gdzie nagle wszystko
znika, wtedy dziewczyna kontaktu unika. Pragnie być sama lecz
wszyscy się gromadzą, słyszy w koło siebie jak jej dobrze radzą.
Po wszystkim już wie, że źle postąpiła, lecz jej wielka duma
wrócić do niego nie pozwoliła.
Miłość jest krucha jak kwiat
róży, wystarczy większy podmuch i wszystko w koło burzy. Warto
czasami ochłonąć z emocji, bo taka kłótnia na pewno związek
wzmocni.
Dlatego często trzeba ustąpić drugiej osobie, by
do końca życia nie siedziało to w tobie.
"- Twoja dupa?
- Moja księżniczka.
-Czemu z nią jesteś?
-Bo ją kocham.
- Ma fajne cycki?
- Ma piękne oczy.
- Zaimponowała Ci w łóżku?
- Jest słodka, gdy zasypia w moich ramionach".
W pewnej chwili oboje znacznie zbliżyli
się do siebie. Poniesieni spontanicznością znajdowali się w
niewielkiej odległości. Ich ciała były przywiercone do siebie. A
oni? Spoglądali sobie głęboko w oczy niewinnie się uśmiechając.
Castillo nie potrafiła znieść bliskości ich ciał. Była
przerażona i jednocześnie podniecona, jak po przejażdżce kolejką
górską. Spoglądali sobie nawzajem w oczy, niewinnie się
uśmiechając. Czuła paniczny strach, lecz z drugiej strony radość,
przeradzającą się w euforię. Wszystkie szufladki w jej głowie
otworzyły się, a kartki wyfrunęły tworząc prawdziwy chaos. Jej
myśli były jedną wielką plamą. Nie potrafiła wyczuć, co tak na
prawdę teraz czuła. Ta bliskość z Verdesem to jedyna rzecz, która
cieszyła ją od wyjazdu siostry.
Nie pragnęła tego, lecz
nie potrafiła nie chciała się dłużej
bronić przed własnymi uczuciami.Uniosła głowę wyżej, tak by ich
usta ocierały się o siebie. Wtedy on postanowił działać i
przywarł swoimi ustami do jej malinowych warg.
Rozczarowanie
Każdy, komu ufamy, na kogo, jak nam się
wydaje, możemy liczyć, kiedyś nas rozczaruje. Pozostawieni sami
sobie ludzie kłamią, mają tajemnice, zmieniają się i znikają,
niektórzy za inną maską lub osobowością, inni w gęstej porannej
mgle nad klifem.
Rozczarowanie nie jest przyjemnym uczuciem. W
każdym negatywnym stopniu, pogrążasz się jeszcze bardziej w
zapomnienie. Czasem myśląc, że tak będzie lepiej.
"Bez wesołych oczu, uśmiech
nie jest nic wart"
- Przestań zachowywać się jak
dziecko!- Warczy szatyn
Patrzy w jego puste oczy. Nie widzi już
w nich miłości, widzi obojętność i nienawiść do jej osoby. Jak
większość par stoczyli się na samo dno i nie potrafili odbudować
swojej relacji. Wiele milionów ludzi cieszy się szczęściem, które
koloruje życie. U nich natomiast właśnie wygasał ostatni płomień
nadziei.
Po jej policzku spłynęła jedna,
samotna i gorzka zła rozpaczy. Leon nigdy nie mógł patrzeć na to
jak jego ukochana cierpi, jednak ona nie była już jego ukochaną.
Tak jak zawsze, kiedy próbował ją
pocieszyć, przytulił ją, tu i teraz.
- Nie możemy być dalej razem.-
Wybełkotał w jej cytrynowe włosy.
Zawsze pachniały zjawiskowo. Cytryną
lub truskawką. On to uwielbiał i nie chciał tego tracić, lecz
musiał. Dziewczyna próbowała wyrwać się mu z uścisku, a on
tylko przycisnął ją mocniej. Zaczęła zalewać się zimnym złami.
Nie mogła uwierzyć, że to właśnie teraz kończy się ich "Wielka
miłość".
- Natalia- Odsunęli się od siebie, by
spojrzeć sobie w oczy- Znajdziesz lepszego, który pokocha Cię tak
samo jak ja Cię kochałem.
Ucałował jej czoło i wyszedł
zostawiając otwarte drzwi. Podeszła do nich i trzasnęła
najgłośniej, i najmocniej jak umiała. Zakryła twarz w rękach i
zsunęła się po drzwiach. Skoro to koniec, już nic się nie liczy.
"Kochaj albo znienawić, brać albo zostawić,
Nie bądź obojętny, nie graj uczuciami, Klucz do mojego serca,
wyrzuć gdzieś daleko w morze i obiecaj mi, że nie będziesz chciał
go z powrotem, Kochaj albo znienawić, brać albo zostawić, Nie bądź
obojętny, nie graj uczuciami, Ja? Ja tylko tęsknie nocami,
Ty wolałeś mnie w tej chwili zostawić".
Śmierć
Nie wiem już jak myśleć mam. Zamykam
oczy i nie ma mnie, tak przed bólem schowam się. Otul mnie śnie,
sobą okryj mnie, nie zostawiaj samej mnie. Ucieknę stąd; ucieknę
w sen. Przyśnij mi się piękny śnie, że nie było mnie nigdy tu.
Odpływam już i znikam by już nie obudzić się.
"Jeśli dożyjesz stu lat, to ja chcę żyć
sto lat minus jeden dzień,
żebym nigdy nie musiała żyć bez Ciebie"
Brunetka stąpa po cienkim lodzie.
Idzie delikatnie smyrając stopami o zimną podłogę. Idąc w
kierunku jasnego światła wspomina wszystkie dobre i złe chwile,
które przeżyła od narodzin. Uwielbiała zatracać się we śnie z
marzeniami, lecz to był już koniec. Tu mogła tylko powspominać.
Zaraz miała znaleźć się w innym
świecie. Lepszym świecie.
Kucnęła i dotknęła swojego odbicia na
lodzie. Przejechała ręką po policzku zatrzymując się na brodzie.
Widziała coś czego nigdy nie dostrzegła. Była piękna.
Pomimo blizny rozciągającej się od
końcówki czoła do oka, była piękną kobietą, która właśnie
umierała.
Wstała i otrzepała śnieg z nagich kolan.
Uniosła głowę ku niebu. Słońce zaczynało piec jej ciało i
roztapiać lód. Opuściła głowę i znów zaczęła iść przed
siebie. Stawiając lewą nogę zapadła się pod lód.
Wspomnienia wykasowane. Ciało pozbawione
duszy. Error w bazie danych. Koniec życia.
"Życie jest podłe, pamiętaj dziecko.
Nie trzeba umrzeć, aby przeżyć piekło".
._._._.
Witam w moim pierwszym szocie :3
Więc, dzień dobry ludziska :D
Podoba się?
Do następnego <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼