27 grudnia 2015

[077] Leónetta "Magia świąt"


Tytuł: "Magia świąt"
Para: Leónetta
Rodzaj: Miłosny
Miejsce akcji: Polska
Uwagi: One Shot może być nieco dziwny, ale chyba nie jest tak źle.
Autorka: Kerry







     Biały śnieg otulił ziemię sprawiając, że wszystko dookoła stało się śnieżną zaspą. Dachy domów w miły sposób przypominały o zbliżającej się Wigilii, ulepione przed kilkoma dniami bałwany miały węglowe uśmiechy na jednej z wielkich śnieżnych kul. Tylko ja nie mogłam wywołać wrażenia, że święta są tuż, tuż. Ale jak miałabym to uczynić? Nie mam powodów do uśmiechu, raczej do smutku. Bo jak nie płakać, gdy Twoja druga połowa wyjeżdża na drugi koniec kraju i zrywa z Tobą kontakt? Próbowałam, naprawdę próbowałam. Ale nie jestem dobra w ukrywaniu uczuć. Jestem otwartą osobą i cokolwiek czuję, muszę okazywać. Nie umiem inaczej, nie potrafię. Tupię nogą, jakbym chciała tym sprawić, że mój zły humor przeminie. Niestety, nic z tego. Nadal jest tak samo ponury jak wcześniej. Do moich uszu dobiegają czyjeś ciche śmiechy. Chociaż dzieci mogą "na wesoło" spędzić te święta. Nagle czuję mocne szarpnięcie, przez co niemal upadam na zamarznięty chodnik. W porę utrzymuję równowagę i patrzę z pod byka na "napastnika", którym okazuje się być Ludmiła.
- Kochana, a ty jeszcze nie w domu? Już prawie szesnasta! - Śmieje się uroczo. - Tylko mi nie mów, że jesteś na mnie zła. Nie moja wina, że jesteś taką ciamajdą. - Zaczęła się głośno śmiać i głaskać mnie po ramieniu. Patrzę na nią dziwnym wzrokiem. - No już dobrze, nic nie mówię. Chciałam Cię jakoś rozbawić, bo od kiedy "on" wyjechał, straciłaś swój zapał. - Westchnęła i wzięła mnie pod ramię.
- Gdzie mnie ciągniesz? - Warknęłam. - Wolę zostać tu, na zimnym chodniku! Sama, bez nikogo. Przynajmniej nie będę nikomu zawadzać. - Bąknęłam i zatrzymałam ją.
- Święta spędza się z rodziną, Cwelu - znów ten jej uroczy śmiech. - I nie obchodzi mnie, że jej nie masz. - Dodała już ciszej, jakby bała się mnie urazić. Wcale by tego nie zrobiła, nawet gdyby chciała. Nie mam rodziców, ani dziadków, cioci czy wujka. Tak to fakt. Ale nie przejmuję się tym. Odpowiada mi dom dziecka. No cóż, moi rodzice mnie nie chcieli, trudno. Da się z tym żyć. A nawet jest lepiej, niż miałabym mieć prawdziwą rodzinę.
- Czyli co? Zabierasz mnie do siebie, kwiatuszku? - Zaśmiałam się ukazując rząd białych zębów. - Co powiedzą Twoi rodzice?
- Nic, oni akurat mogą się rąbnąć. Zabieram Cię ze sobą i koniec tematu.
- Lubię Cię taką, Lu.
- Ja siebie taką też.

~~|*|~~

     Dom Ferro jest ogromny! Ma chyba z milion salonów i różnych nikomu niepotrzebnych pomieszczeń. Zdecydowanie moim ulubionym jest salon na parterze. Przyozdobiony we wszystkie białe rzeczy jakie tylko można sobie wymarzyć. Tylko świerk, przyozdobiony niezliczoną ilością bombek, łańcuchów i lampek jest kolorowy i niezwykle piękny. Sama nie wiem jak to się stało, że ja i Ludmiła się przyjaźnimy. Dwa odmienne światy. A jednak, wszystko jest możliwe. Jeśli mam być szczera, nigdy nie byłam u niej w domu. Znamy się zaledwie kilka miesięcy i do tej pory nie było takiej okazji. No jak widać gwiazdka, to idealny czas.
- Violu, pomożesz? - Spytała wchodząc do pokoju, mam Ludmiły. Trzymała w ręce metalową blachę, na której chyba znajdował się murzynek. Nie znam rodzinnych tradycji, ani rytuałów rodzinny Ferro, ale to chyba nie jest odpowiednie "danie" na Boże Narodzenie. Ale... Co ja mogę wiedzieć?
- Oczywiście - uśmiechnęłam się na tyle mocno, ile było mnie stać i podeszłam do starszej kobiety. Pomogłam jej przytrzymać placek i położyć na stolę. Podała mi kilka instrukcji, które musiałam wykonać. Naprawdę, lubię tę rodzinę.

~~|*|~~

     Wigilijny stół nakryty, a wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Pierwszy raz obchodzę święta z jakąś prawdziwą rodziną. To naprawdę wielka odmiana.
- Mamo, już pierwsza gwiazda! - Po pokoju rozniósł się głos Ludmiły, która już po chwili znalazła się przy wigilijnym stole. Posłała mi ciepły uśmiech i stanęła obok mnie. Po chwili dołączył też jej tata i dwóch braci. Wspominałam już o nich? Są bliźniakami i z tego co opowiadała mi Ferro, są niezłymi ziółkami. Ale wracając... Gdy wszyscy byli już przy biało - okrytym stole zaczęliśmy odmawiać krótką modlitwę, przeczytaliśmy pismo święte i podzieliliśmy się opłatkiem. Przyznam, że nie sądziłam, że tak właśnie wyglądają święta. Wszyscy weseli, uśmiechnięci. Aż ta atmosfera działa i na mnie.

     Po zjedzeniu wszystkiego zaczęliśmy śpiewać kolędy. Przyznam, nie jestem najlepsza właśnie w tym rodzaju "sztuki". tak bardzo się denerwowałam, że w niektórych momentach jedynie ruszałam ustami! Nie chciałam zostać wyśmiana.
- Teraz czas na prezenty! - Krzyknął radośnie Jake (jeden z młodszych braci Lu).
- No dobrze, pokarzcie co tam macie? - Spytał się wesoło ich rodziciel. Wszyscy rozpakowywali prezenty i chwalili się co dostali. Rodzice Ludmiły dostali po zestawie perfum i szlafrokach. A młodsi zabawki. Natomiast Ludmiła dostała złoty naszyjnik i komplet srebrnych bransoletek. Nie wiem czemu, ale uśmiechałam się cały czas.
- To dla Ciebie - szepnęła mi na ucho przyjaciółka i wcisnęła w ręce małe pudełeczko. Niepewnie je otworzyłam i sprawdziłam zawartość. Był w nim mały wisiorek z pierwszą litera mojego imienia, z różnymi zdobieniami...
- Ludmi, dziękuję! - Prawie krzyknęłam z radości i uwiesiłam się jej na szyi. - Dzięki Tobie mam najwspanialsze święta!

~~|*|~~

     Cały wieczór spędzamy w rodzinnym gronie, rodziny Ferro. Przyznam, jest genialnie. Cieszę się, że mam taką przyjaciółkę jak Ludmiła. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.
- Otworzę - zaproponowałam i udałam się do drzwi wejściowych. Powoli pociągnęłam za klamkę, odsłaniając niespodziewanego gościa. Moje serce w jednym momencie zaczęło szybciej bić, a oczy otwierają się szerzej. Patrzę na niego z niedowierzaniem.
- L-león? - Pytam marszcząc brwi. Podchodzę do niego bliżej i nie zważając na nic mocno się w niego wtulam. Nie obchodzi mnie to, że nie jestem u siebie, że jest minus kilka stopni a ja stoję w sukience na progu i przytulam się do zmarzniętego mężczyzny.
- Przepraszam Cię - szepcze mi we włosy i delikatnie je całuje. - Nie chciałem, żeby tak wyszło... Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.

 

~~|*|~~

 

Wesołych świąt, które tak a pro po już minęły! xd
Ale nie udało mi się złożyć Wam życzeń wcześniej, więc... Są teraz :))
Mam nadzieję, że ten świąteczny one shot nie jest taki zły i jakoś przez niego przebrnęliście :3.
Mówcie, co dostaliście od Mikołaja/Gwiazdora? :D
Miłej niedzieli i szczęśliwego nowego roku, który jest coraz bliżej! <3
Kerry.

7 komentarzy:

  1. OS perełka :*
    Całe szczęście z happy endem!
    Pewnie bym ryczała jakby go nie było heh :)
    Cudowny :)

    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity !
    Jaki przepiękny <3
    Niby nie jest pokaźnych rozmiarów, ale równie dobrze przedstawia historię <33
    Kocham
    Pozdrawiam
    Twoja
    Violetta Viluu :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny os.
    Wybacz, ale czytam tylko te o Lajonettcie. Najbardziej je lubię.
    Och, uwielbiam tą Lu. Jest kochana i pomaga V.
    Cezkam na więcej takich.
    Xoxo

    Melloniasta:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie gadaj, że dziwny bo świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyśki mówią siemanko
    "Siemanko!"
    (Taki niby zabawny wstęp alla Teletubisie w mojej wersji 😂😂😂)
    Szot wyszedł ci bardzo fajnie :D
    I wgl weź oddaj talent pawiu xD (nie wiem czy orientujesz się w konfie na FB, chociaż taki spam że pewnie nie😂😂😂. Jak będziesz już to sprawdź pseudonimy żebyś się orientowała xDD)
    Ludmi tutaj jest dobrozła← FDW (WTF) i wgl.
    Ja dzisiaj pieprze od rzeczy. Szkoda dziś ze mną gadać.

    Tyśki mówią Bajo bajo
    "Bajo bajo!"

    Enjoy,
    Crazy ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejo Tyśka!
      1. One shot straszny i wgl nie mam talentu, więc jak mialabym Ci go oddać egiostko? :D
      2. Nie mam dostępu do swojego konta na FB co mnie bbbb wkurza, no ale cóż, życie xd. Tym samym brak kontaktu :'c. No chyba, że jeszcze ktoś wchodzi na coś takiego jak GG xd.
      3. Jejku, czemu akurat paw?
      Tulę,
      Kerry aka PAW (xd)

      Usuń

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo