21 grudnia 2015

Zamówienie [082] Fedemiła "Proszę zostań"

Tytuł: "Proszę zostań"
Para: Fedemiła (Federico i Ludmiła)
Rodzaj: Romans, Dramat
Miejsce Akcji: Buenos Aires
Moje uwagi: Brak.
Uwagi zamawiającego: "Na końcu ma być happy end" 
Zamawiający: Madzik Ferro
Osoba wykonująca zamówienie: Invisible



Pamiętasz kiedy pierwszy raz do mnie napisałeś? W sprawie adminowania na stronce na facebooku. Potrzebowałam pomocy, a Ty zgłosiłeś się jako pierwszy. Nie znałam cię, nie wiedziałam czy mogę ci ufać. Mimo wszystko dałam ci szansę. Sprawowałeś się świetnie. Początkowo rozmawiałam z tobą tylko wtedy kiedy była taka potrzeba. Potem coś zaczęło się zmieniać. Zaczęłam ci ufać. Sama nie wiem dlaczego. Przecież nawet cię nie znałam. Jednak coś w środku mówiło mi, że mogę na tobie polegać. Posłuchałam głosu serca, Głupiego serca, które zawsze mnie zawodziło. Mimo to ostatni raz zdecydowałam się go posłuchać. Z dnia na dzień nasze relacje były coraz lepsze. Nie wyobrażałam sobie dnia bez porozmawiania z tobą. Mówiłam Ci o wszystkim. O tym jak mi minął dzień, o moich problemach, uczuciach, tajemnicach. Otworzyłam się przed tobą. Bolała mnie jedna rzecz, kilometry które nas dzieliły. Nie mogłam Cię przytulić, wypłakać na ramieniu, spojrzeć w oczy czy po prostu czuć twoją obecność. Pieprzone kilometry rujnowały wszystko. Mimo to starałam się być silna, a ty mi w tym bardzo pomagałeś. Byłeś dla mnie bardzo ważny. Twoje słowa dodawały mi otuchy. Pocieszałeś mnie kiedy byłam smutna, rozśmieszałeś mnie kiedy kompletnie nie miałam humoru, śmiałeś się z moich nieśmiesznych żartów. Zawsze mogłam na ciebie liczyć. Byłam pewna, że nie zostanę sama w potrzebie bo miałam ciebie. Poczułam do ciebie coś więcej, ale nie miałam odwagi ci tego powiedzieć. Bałam się. Ale czego? Że tak z dnia na dzień po prostu mnie zostawisz? Że odrzucisz moje uczucia? Że wyśmiejesz mnie? Tak. Bałam się tego wszystkiego. Za nic nie chciałam stracić tego co zbudowaliśmy. Za wiele to dla mnie znaczyło. Nie chciałam, żeby z dnia na dzień wszystko po prostu runęło jak domek z kart.

Pewnego dnia oznajmiłeś mi, że będziesz w weekend będziesz w Buenos Aires. Nie wyobrażasz sobie jak bardzo byłam wtedy szczęśliwa. Skakałam z radości jak głupia z myślą, że niedługo po raz pierwszy się spotkamy. Mimo, że okropnie bałam się tego spotkania to byłam szczęśliwa, że w końcu spotkam osobą z którą przez dwa lata rozmawiałam, mówiłam wszystkie sekrety. Jedyne czego się bałam to tego, że nie zaakceptujemy się nawzajem. W końcu świat wirtualny różni się trochę od normalnego. Mimo, że cię znałam to bałam się, że możesz nie zaakceptować moich wad, tego jaka jestem. Pomimo tego starałam się myśleć pozytywnie. Czekałam na to tyle czasu. Nie chciałam tego spieprzyć.

Do dziś pamiętam tą chwilę w której nasze oczy się spotkały. Na Twoich ustach ujrzałam śliczny uśmiech. Nie byłam pewna czy był skierowany do mnie, w końcu wokół mnie było tyle wspaniałych kobiet, jednak mimo to w serduszku zrobiło mi się ciepło. Bez zastanowienia podeszłam do ciebie i tak po prostu przytuliłam. Nie potrzebowałam słów, żeby wyrazić to co czuję. W tamtym momencie byłam po prostu szczęśliwa. Nie wyobrażasz sobie ile radości mi sprawiłeś tym, że po prostu byłeś przy mnie. Nie chciałam cię już nigdy wypuścić z ramion.

Załamałam się kiedy musiałam się z tobą pożegnać. Nie dochodziło do mnie to, że już wyjeżdżasz. Dlaczego nie mogę się tobą nacieszyć? Czemu już musisz jechać? W moich oczach pojawiły się za łzy. Z moich ust wydobyłam tylko ciche
- Proszę zostań
Podniosłeś mój podbródek, a następnie złożyłeś delikatny pocałunek na moich ustach.
- Nie martw się kochanie, zawsze jestem tu - położyłeś rękę na mojej klatce piersiowej gdzie mieściło się serce.
*-*-*-*
Cześć ;)
Do głowy wpadł mi o taki pomysł.
Mam nadzieję, że wam się spodoba ;)
A szczególnie Tobie Madzik ;)
Do następnego <3
Adios misiaki <3

5 komentarzy:

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo