25 czerwca 2015

[041] Fedemila "Etapy miłości"


Tytuł: "Etapy miłości"
Para: Fedemila (Federico i Ludmila)
Uwagi: Narracja pierwszoosobowa- oczami Ludmily. Błędy poprawię w najbliższym czasie.
Rodzaj: Romans



Przyjaźń
Podkulam nogi i przyciskam brodę do kolan dając upust łzą. Jestem zbyt słaba żeby sama sobie z tym wszystkim poradzić. Sama. Właśnie taka jestem. Nie mam nikogo. Zostałam tylko ja. Rodzice już dawno sobie mnie odpuścili. Violetta jest szczęśliwa z Leonem. A ja nie chce stawać im na drodze. 
- Ludmila- cichy szept chłopaka dociera do moich uszu. Jeszcze jego tutaj brakowało
Nic nie odpowiadam tylko łzy jeszcze mocniej ciekną mi po policzkach. 
- Co się stało?
Schyla się i siada zaraz obok mnie. I opiera się o ścianę. Między nami panuje cisza. Ani ja, ani on nie chcemy przerywać tej ciszy. Jego obecność sama w sobie mnie uspokaja. Nie mam pojęcia czemu. Ale teraz mnie to nie obchodzi. 
- Nic- dukam po chwili.
- Własnie widzę- odpowiada z lekkim uśmiechem. I odwraca twarz w moją stronę. 
- Federico to nie jest ważne- mówię już spokojnie. Mój wzrok dalej jest skupiony na podłodze. 
- Znam cię. I pamiętaj zawszę będę przy tobie. 
Bez słowa wtulam się w niego. A on choć najwidoczniej zaskoczony moim gestem przyciąga mnie do siebie jeszcze mocniej. Gładzi mnie delikatniej do plecach, a ja uspokajam się z każdym jego ruchem. Potrzebuję go. Strasznie. 

Zauroczenie
Wciągam kolejny raz powietrze do ust i próbuje się uspokoić. Znam Federico i wiem czego mogę się po nim spodziewać. Chichoczę cicho pod nosem, kiedy moje nogi unoszą się ponad ziemię. Próbuję otworzyć oczy, ale dalej są zasłonięte przez chustkę. Wymachuje beztrosko nogami.
- Powiesz mi gdzie mnie zabierasz? -uspokajam śmiech na chwilę i spoglądam tam gdzie wyczuwam delikatny oddech szatyna.
- Tajemnica- szepcze mi na ucho. A na moim ciele pod wpływem jego głosu przechodzi dreszcz.
- Powiedz mi.
Chłopak nic nie odpowiada tylko w ciszy kieruje się dalej. Super. Jak zwykle wszytko jasne. Po chwili pod moimi stopami czuje już podłożę. Źdźbła łaskoczą mnie w nogi, okryte tylko sandałkami. Podnoszę ramiona na wysokości głowy , aby w końcu rozwiązać materiał ciągle znajdujący się na moich oczach. Moje ruchy zostają skutecznie powstrzymane przez chłopaka.
- Jeszcze nie- mruczy mi do ucha i zabiera moje dłonie.
- Proszę cię- jęknęłam i kolejny raz próbowałam pozbyć się chustki.
- Jeszcze nie- kolejny raz zatrzymał mój ruch. Ręce odciągnął w dół i dla pewności że nie powtórzę tego ruchu splata nasze dłonie razem. Kolejny raz po moim ciele przechodzi przyjemne ciepło, a na skórze pojawia się gęsia skórka. Nie wiem co się ze mną dzieje.  Nikt tak na mnie nie działa. Nikt nie ma prawa tak na mnie działać. Tylko Federico łamie te zasady.

Miłość
Rozglądam się po pomieszczeniu i siadam na ławce. Nie mam pojęcia co mam o tym wszystkim myśleć. Ciało i myśli, zachowują się jak nie moje. Sama nie mam już pojęcia co czuje. Potrafię myśleć tylko o Federico. Serce bije szybciej, kiedy tylko znajdzie się obok mnie. Nogi w dziwny sposób odmawiają mi posłuszeństwa.  To nie mogę być ja.
Po drugiej stronie ławki ktoś zajmuje miejsce obok mnie. Do moich nozdrzy dociera niemal natychmiastowo zapach jego wody kolońskiej. No tak mogłam się tego spodziewać. Podciągam lekko nosem. Sama nie wiem czemu.
Chłopak bez słowa obejmuje mnie ramieniem, a ja usadawiam głowę na jego barku. Podnoszę na niego niepewnie wzrok, a nasze oczy się spotykają. Szatyn łapie mnie delikatnie za podbródek, a ja posłusznie nie spuszczam wzroku z jego pięknej twarzy. Jestem jak zahipnotyzowana. Jego twarz powoli przybliża się do mojej.  Muska delikatnie moje usta. A ja odwzajemniam jego pocałunek. Ten chłopak działa na mnie jak magnez, a ja bezsilna oddaje się jego sile. Odrywam się od niego niepewnie i spoglądam w oczy.
- Kocham cię- szepcze delikatnie gładząc mnie po policzku.
- Ja ciebie też- mówię nie pewnie. Choć dobrze wiem co czuję.
Chce żeby tak było już na zawsze. Na zawsze z nim.

Dawno mnie tutaj nie było co?
Mam nadzieje że OS się wam podoba, choć miałam na niego pierwotnie inny pomysł i miał od wyglądać i brzmieć całkowicie inaczej. Ale może mój pomysł zrealizuje na wakacjach. To się jeszcze zobaczy.

Sydney



3 komentarze:

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo