17 października 2017

[163] Leónetta "Skrywana miłość"


Tytuł: "Skrywana miłość"
Para: Leónetta
Rodzaj: Romans, Dramat

 


     Bo łatwo jest patrzeć, gdy ktoś cierpi, a trudniej pomóc.

     Stałem oparty o swoją szafkę i wpatrywałem się w skuloną w rogu postać. Chciałbym do niej podejść, powiedzieć coś co sprawiłoby, że na jej usta wkradnie się choćby cień uśmiechu. Ale nie jestem wstanie tego zrobić. Po prostu nie mogę. Nie jestem odpowiednią osobą, by tak postąpić.
     Po chwili podchodzi do niej rudowłosa i pyta co się stało. Jej załzawione oczy przedziurawiły moje serce. Nie możesz. Ma już kogoś, kto o nią dba. Narobisz jej jedynie więcej problemów.

     Czasem ukrywamy nasze myśli, bo wydaje nam się, że tak jest lepiej.

     Patrzyłem na ławkę, w której powinna siedzieć. Ale nie było jej tam. Już kolejny dzień. Zacisnąłem wargi i starałem się skupić na lekcji. León, spokojnie. Na pewno nic jej nie jest. Pewnie siedzi teraz ze swoim chłopakiem i świetnie się bawi... Na pewno.

     Dlaczego tak trudno być obojętnym?

     Jej drobne ciało wtuliło się w niego, a ja zacisnąłem pięści ze złości. Dlaczego byłem zazdrosny? Przecież nie miałem powodu. Żadnego. To tylko głupie zauroczenie. Nawet z nią nie rozmawiałem. Tak, nie rozmawiałeś. Robiłeś coś innego. Pokręciłem głową, aby odgonić niechciane myśli.

     Bywa tak, że trzeba po prostu przeżyć pewne momenty.

     Wziąłem głęboki oddech i odwróciłem wzrok. Moi znajomi mówili coś do siebie, ale ja nie byłem w stanie skupić się na tym o czym rozmawiają. Cały czas miałem przed oczami ich złączone ze sobą wargi. To było dla mnie zbyt dużo.

     Miłość bywa trudna.

     Miałem już dość chodzenia do tej durnej szkoły i wpatrywania się w nią, kiedy trzymała się za ręce z nim, kiedy patrzyła mu w oczy. Wszędzie oni. Razem. To zaczęło mnie męczyć. I miałem tak cierpieć tylko dlatego, że mnie pocałowała? Że zapragnęła czegoś bez zobowiązań? To nie miało sensu.

     Niektóre rzeczy nie mają sensu, ale to nie znaczy, że się nie zdarzają.

     Patrzyłem zdziwiony na małą karteczkę, którą znalazłem na dnie szafki. Niepewnie rozłożyłem ją i zacząłem czytać. "To co się wydarzyło było błędem. Przepraszam, nie powinnam się Tobą bawić. Postaraj się żyć normalnie, Violetta." Od jak dawna się tam znajdowała? Czyżby napisała ją od razu po naszym pocałunku? Nic już nie rozumiałem...

     Czasem problemy rozwiązują się same.

     Usiadłem obok mojego przyjaciela i przywitałem się z nim. Po krótkiej rozmowie zerknąłem na wolne miejsce, tam gdzie jeszcze niedawno siadała Violetta. Już od dobrego miesiąca nie chodzi do tej szkoły, wyprowadziła się. Powinienem się cieszyć. Zero łamiących serce scen. Ale ja czułem dziwną pustkę, spowodowaną jej nieobecnością. Czy tak miało być już przez resztę mojego życia? Miałem czuć pustkę po kimś, kto w ogóle nie zwracał na mnie uwagi? Violetto, coś ty zrobiła z moim życiem?



~*~
Mam nadzieję, że nie wyszło to tak dziwnie jak mi się zdaje ;D.
Zachęcam do składania zamówień <3.
Tulę, Shoshano.

1 komentarz:

  1. Świetny os 🤗
    Leon zakochał się w Violettcie bez wzajemności. Przykre ;/

    OdpowiedzUsuń

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo