
Tytuł: "Jedyną"
Para: Leónetta (León + Violetta)
Rodzaj: Dramat
Uwagi: Kursywą pisane wypowiedzi chłopaka, a reszta to myśli szatynki.
Uwagi: Kursywą pisane wypowiedzi chłopaka, a reszta to myśli szatynki.
Może być nawet bardzo dziwny.
- Jesteś dla mnie najważniejsza.
Nie, wcale nie.
- Kocham Cię całym sercem...
Nie udawaj. Dawno przestałam wierzyć.
- Zatracam się w Twoich niebieskich tęczówkach.
Mam brązowe oczy, baranie.
- Nigdy nie kochałem nikogo tak jak Ciebie.
Powiedz to jej.
- Pamiętasz tamtą chwilę kiedy byliśmy sami?
Zawsze byliśmy z cierpieniem.
- Już Cię nigdy nie uderzę. Przepraszam.
Niedługo znów to zrobisz.
- Jestem o Ciebie cholernie zazdrosny.
Szkoda, że tego nie okazujesz.
- Zaufaj mi.
Pomóż mi.
- To był błąd. Nie powinienem.
Trochę na to za późno.
- Starałem się.
Za mało.
- Proszę, uwierz mi.
W kolejne kłamstwo?
- Straciłem wszystko... Chociaż Ty wróć!
Straciłeś swoją szansę.
- Przecież wiesz co czuję...
Tak. Nienawiść.
- Robiłem źle.
Nadal robisz.
- Próbowałem wszystkiego.
Tylko jednego.
- Jesteś taka urocza...
Mówiłeś, że okropna.
- Pomyliłem się.
Z resztą nie po raz pierwszy.
- To koniec?
To nie ja to skończyłam.
- Znaczę coś dla Ciebie?
A ja dla Ciebie?
- Cały czas widzisz we mnie starego mnie.
A w ogóle jest jakiś nowy?
- Straciłem też Ciebie, prawda?
Już dawno.
- Mogłabyś się kiedyś obudzić.
Nie potrafię.
- Marzę, że kiedyś jeszcze spojrzysz mi w oczy.
Lepiej nie czekaj.
- Mogłem go powstrzymać. Mogłaś normalnie funkcjonować.
Ale tego nie zrobiłeś. Mówi się trudno, prawda?
- Kocham Cię, naprawdę.
Dlatego teraz cierpię?
- Mogło wyjść inaczej.
Mogło.
- Do zobaczenia, kochanie.
Nie wrócisz, skarbie. Masz dość czekania, ja z resztą też.
- Będę czekał.
Nie przesadzaj.
- Wrócisz do mnie, albo ja przyjdę odwiedzić Ciebie.
Od dawna w to nie wierzysz.
- Jesteś moją jedyną.
Byłam. Kiedyś.
- Słoneczko, wyjdziesz z tego.
Nie, nie wyjdę.
- Zrobię wszystko co można by zrobić.
Nie trać czasu.
- Już niedługo.
Odejdziesz?
- Będziemy razem... Zobaczysz.
Widzę nas osobno.
- Skarbie... To koniec.
Wiedziałam. Zostawiłeś mnie, samą, przykutą do łóżka.
- Nie mam już siły.
Wszystko było kłamstwem. Kolejny, cholerny raz.
- Wybacz...
O to się nie martw.
- Ale nie potrafię.
Ja już też nie.
- Pa.
Cześć.
~*~
Witam wszystkich bardzo serdecznie :D
Jak minął Wam tydzień? Mi szczerze dobrze.
Mam nadzieję, że shot nie jest taki straszny :)
Zachęcam do składania zamówień :*
Tulę,
Kerry.
Piękny ❤❤❤
OdpowiedzUsuń