Tytuł: "Love through dreams."
Para: Austalia (Austin Mahone i Natalia)
Rodzaj: komedia romantyczna.
Moje uwagi: Pisane z perspektywy Natalii.
Uwagi zamawiającego: Brak.
Miejsce: Plan zdjęciowy, itd.
Zamawiający: Maja Dreamer.
Osoba wykonująca zamówienie: Invisible.
- Opowiedz coś o sobie - powiedział tym swoim cudownym głosem.
Na żywo brzmiał jeszcze lepiej niż w telewizji.
- Mam na imię Natalia. Mam dwadzieścia jeden lat. Od piętnastu lat tańczę, śpiewam. Szczerze mówiąc nie mam zbytnio doświadczenia z sesjami zdjęciowymi, ale myślę, że sobie poradzę.
- Pewna siebie. To dobrze - powiedział z uśmiechem na ustach - Mogłabyś zatańczyć?
- Jasne - powiedziałam z uśmiechem na ustach.
Oni włączyli muzykę, a ja zaczęłam tańczyć do rytmu. Z każdym krokiem stawiałam się pewniejsza. Kocham tańczyć. Cieszę się, że w dzieciństwie mama pokazała mi jak piękna może być muzyka i taniec. Od tamtej pory robię to co kocham. Po jakimś czasie skończyłam tańczyć. Stałam zniecierpliwiona, a jury patrzyło na mnie z zaciekawieniem.
- Taniec zaliczony - powiedziała pewnie kobieta obok Austin'a - teraz zaśpiewaj piosenkę Austina - Say Somethin.
Delikatnie przytaknęłam głową. Kiedy włączyli podkład ja w odpowiednim momencie zaczęłam śpiewać. Znałam każde słowo na pamięć. W końcu codziennie słucham jego piosenek. Są świetne. Po paru minutach skończyłam.
- Co sądzisz? - spytała blondynka Austina.
- Wspaniale śpiewa. Wołaj Nathana. Zaczynamy próbną sesję - powiedział z uśmiechem.
Podszedł do mnie, wziął mnie za rękę i zaprowadził w miejsce w którym miała odbyć się sesja. Ujrzałam chłopaka, który miał w rękach aparat.
- Ustawcie się na swoje miejsca.
Stanęliśmy w miejscu wskazanym przez fotografa i zaczęliśmy pozować. Czułam się wspaniale kiedy Austin mnie obejmował. Cieszę się, że trafiła mi się taka szansa. Nie ma stu procentowej pewności czy to ja przejdę casting, ale przynajmniej trafiła mi się taka szansa, żeby poznać mojego ulubionego piosenkarza.
- Więcej namiętności - krzyknął - pocałujcie się.
Kiedy to usłyszałam lekko się przeraziłam. A co jeśli coś spieprzę? Oby wszystko wyszło dobrze. Zaczęliśmy się do siebie przybliżać, a następnie złączyliśmy swoje usta w pocałunku, który z chwili na chwilę przeradzał się w coraz namiętniejszy.
- Wspaniale!
Po chwili oplotłam rękami jego szyję, a on wplątał ręce w moje kasztanowe włosy. Wkładałam w tą czynność cały trud. Chciałam, żeby wyszło jak najlepiej. Ale nie wiedziałam czy będą zamierzone efekty..
- I co mamo? - spytała mnie zaciekawiona Ilona - udało Ci się?
- A jak myślisz? - zaśmiałam się.
Nagle poczułam jak czyjeś silne ramiona oplatają moją talię. Od razu wiedziałam kim jest owa osoba.
- O czym rozmawiacie? - spytał.
- O tym jak się poznaliśmy.
- I na szczęście wszystko skończyło się happy endem - na jego ustach pojawił się wieli uśmiech.
Po chwili złożył na moim ustach czuły pocałunek, a ja wiem, że mam najlepszego męża na świecie. I mam nadzieję, że tak zostanie..
<3333
Hejo <3
Przychodzę do was z kolejnym One Shot'em ;D
Ten należy do Natalii ;)
Mam nadzieję, że Ci się podoba ;)
Napisałam tylko kawałek jej wspomnień bo myślę, że jakby było ich za dużo to by było źle ;)
Z tej krótkiej opowiedzianej historii córce przez Natalię wiadomo jak się poznali ;D
Nie miałam innego pomysłu na ten OS.
Ten jakoś najbardziej mi pasował ;)
Mam nadzieję, że zbytnio go nie zepsułam ;)
Wiem, że to zbytnio komedii romantycznej nie przypomina za co przepraszam ;/
Wiem, że to zbytnio komedii romantycznej nie przypomina za co przepraszam ;/
Także.. do następnego ;)
Adios misiaki <3
Powiem jedno - nawet nie wiesz jak bardzo mi się to podoba! <3333
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo ci dziękuję, że zgodziłaś się napisać coś dla mnie... I to o mnie <3
Na prawdę masz ogromny talent do pisania. Już czekam na kolejnego OS' od ciebie! A kiedyś może na twoją książkę? ;)
Buziole - Maja♥