Tytuł: "Miłość / Przyjaźń?"
Para: Fedemiła (Federico + Ludmiła)
Rodzaj: Romans, Dramat
Moje uwagi: narracja 3-osobowa, wspomnienia = kursywa
Uwagi zamawiającego: brak
Miejsce akcji: Buenos Aires
Zamawiający: xMadelinex
-Zdradź mi, gdzie mnie zabierasz? – uśmiechnęła się,
kiedy jechali razem w kierunku centrum
miasta.
-Na pewno ci się spodoba, niczym się nie martw –
odpowiedział jej Włoch.
Kochała Federico w zasadzie od… Zawsze.
Znali się od dzieciństwa, a on nadal nie
zauważył?.. Zamiast tego ciągle gada o tej… Jak jej tam… Violettcie. Tak,
właśnie o niej.
To dlatego zawsze jej nienawidziłam…
-Chodź, to tutaj – powiedział, schodząc z roweru.
Odstawiła swój czerwony „pojazd” i szybkim krokiem poszła
za chłopakiem. Ledwo dotrzymywała mu tempa, ale kiedy znaleźli się na miejscu,
zamurowało ją. Nie cierpiała tego miejsca…
-To tutaj… - jąknęła się.
-Tak, to tutaj po raz pierwszy ją pocałowałem – westchnął.
Nie rozumiała, dlaczego tutaj przyszli. Miała tyle
wspomnień z tym miejscem…
~1~
-Fede, Fede,
zaczekaj! – krzyknęła dziecięcym głosem. – Chyba… Chyba coś sobie skręciłam.
-Pokaż – nakazał.
Wyciągnęła do niego
nogę. Siedmiolatek obejrzał ją dokładnie i powiedział:
-Ewidentnie
skręciłaś kolano!
-Ale kolana się nie
da skręcić… - odparła.
-Da się! Mówię ci,
mój wujek kiedyś skręcił kolano i miał bardzo skomplikowaną operację na
żołądek!
-Żołądek?
Kolano?... Ale czekaj, czyli mogę mieć operację na żołądek przez to głupie
kolano?!
-Tak, możesz!
-A jak mi się coś
stanie? – zapytała przerażona.
-Nie martw się,
jestem tutaj. I przecież zawsze będę.
Byli… Takimi dziećmi… I to jakimi głupimi… Ale czemu
właśnie to zapamiętała?
Pewnie przez jego ostatnie słowa.. Zawsze miały dla niej
wysoką wartość.
-Czemu mnie tu przyprowadziłeś? – spytała.
-To bardzo ważne miejsce – odpowiedział po krótkiej
chwili zastanowienia.
-Dla mnie niekoniecznie…
~2~
Przechadzała się
parkowymi alejkami. Czuła, że to jej dzień. Tak, dzisiaj mu powie, co do niego
czuje. Nadeszła pora, żeby z przyjaźni przejść na.. Wyższe tory.
Bardzo jej na nim
zależało. Musi w końcu wyznac prawdę, z
pewnością będzie jej lepiej, kiedy przestanie chowac głowę w piasek.
Uśmiechnęła się pod
nosem z myślą, że wszystko może się zmienić…
Co by było, gdyby nagle zostali parą? Będą szczęśliwi, czy raczej może…
-O matko… -
wyszeptała do siebie.
Widziała, jak
Federico przytulał jakąś dziewczynę na jednej z białych ławek… Kto to taki?
Violetta…
Wszystko jej
odbierała, a teraz co, zamierza zabrać także przyjaciela? A może raczej..
Kogoś, kogo kocha.
Nie mogła dłużej znieść
tego widoku. Kiedy tylko zobaczyła, jak chłopak ją pocałował, osunęła się na
ziemię. To było jak cios prosto w serce. Nie mogła tego dłużej znieśc, musiała
jak najszybciej dobiec do swojego pokoju, wypłakać się w poduszkę i rozpaczać.
Zapisze to wszystko w pamiętniku… Na chwilę obecną tylko to jej pozostało.
-Nie chcę tutaj dłużej siedzieć – warknęła i ruszyła z
zamiarem ucieczki.
-Poczekaj chwilę – zatrzymał ją. – Może usiądziemy?
Pokiwała niechętnie głową. Nie miała zamiaru siadac na
tej samej ławce, ale cóż, zrobi to. Tylko dlatego, że ją o to poprosił.
-Chciałem ci powiedzieć, że… Tutaj wszystko się zaczęło.
Pokochałem Violettę taką, jaką jest. Była moją pierwszą prawdziwą miłością i z
pewnością zawsze gdzieś tam w mojej głowie będzie.
Ciężko jej było o tym słuchac. Nienawidziła tego typu
rozmów, a już szczególnie, kiedy ich głównym tematem była Violetta Castillo.
-I co w związku z tym? – burknęła.
-Mam na myśli to, że… Wszystko między nami już skończone.
Ale skoro tutaj zaczęła się moja pierwsza historia, może czas na tę drugą?
-Co sugerujesz? – zapytała.
-Chcę zacząc cos nowego. Nowe życie, nowa historia, nowe
marzenia i… Nowa miłość?
O nie…
Znowu się w kimś zakochał.
A ona będzie musiała wysłuchiwać o tej dziewczynie i jeszcze
prawic jej komplementy.
-Yhym, to dobrze – odparła.
-Mówiłem o tym, że tę właściwą dziewczynę miałem
centralnie przed nosem .. I nawet nie byłem w stanie tego zauważyć.
Popatrzyła na niego. Gadał jakieś… bzdury.
-Chodzi mi o ciebie, Lu – uśmiechnął się. – Zdecydowanie
nie potrafiłem spojrzeć na ciebie inaczej, niż na dobrą kumpelę.
Uśmiechnęła się.
Czyli co? Teraz wszystko załagodzone?
Czyżby on ją kochał?.. Ludmiłę Ferro, która również się w
nim… zakochała?
-Rozumiem, że to znaczy „Ja ciebie też”? –spytał z
nadzieją.
-Tak, jasne – zaśmiała się.
I wtedy to oni się pocałowali.
Zaczęła się nowa historia w życiu dwójki przyjaciół.
I chociaż żadne z nich jeszcze tego nie wie….
To będą razem aż po kres, do samego końca…
Hej ;D
Mam nadzieję, że OS jakoś tam wygląda, że spodobał wam się (a szczególnie zamawiającej xMadelinex ^^ Mówiłaś, żebym wybrała sobie miejsce, więc proszę, oto jest Buenos Aires, bo w końcu...To takie charakterystyczne :D )
Otóż, zapraszam do zakładek, odwiedzania naszego aska i pisania do nas itp. itd.☺
Pozdrowionka!
Patty
Wrócę ;3
OdpowiedzUsuńCudenko ;*
OdpowiedzUsuńAch Violka tym razem ta "zla"?
Wspanialy jak kazdy ;*
Czekam na nastepny ;*
Wybacz ze tak późno :/
OdpowiedzUsuńTaka ze mnie szmata ze nawet nie raczyłam skomentować własnego zamówienie ;_;
Ostatnio nie nadążam za bloggerem xd
Vils "ta zla" ha ha xD
Tak jest lu, wściekaj się na nią xD A co!
Fede wiesz co, żeby się tak późno zorientować ze dziewczyna coś coś i jeszcze gadać jej o bylej...
Wstydź się wstydź ;p
Opcja ze wspomnieniami jest super <3
Dziękuję ci bardzo za świetnego OS'a Patty :)
Buziaki
xMadelinex