Tytuł: "I miss..."
Para: Leonetta (Leon i Violetta)
Rodzaj: Romans
Moje uwagi: Obecnie brak.
Uwagi zamawiającego: Brak.
Zamawiający: Julcix Verdas
Osoba wykonująca zamówienie: Crazy D.
-Tęsknię za czasami gdy byliśmy parą...- powiedział w zamyśleniu, a gdy zorientował się co padło z jego ust już było za późno na cofnięcie zdania.
- Na prawdę? A za czym najbardziej?- zadowolona blondynka posłała mu pytające spojrzenie.
Tęsknił za wieloma rzeczami.
Za jej uśmiechem gdy sprawiał jej radość.
- Kochanie! Widziałeś może mój złoty wisiorek?
- Daj spokój kotku, nie zapadł się pod ziemię czyli musi być w domu.
- A co jeśli go nie znajdę? Poza tym dostałam go od taty na 18 urodziny i jest dla mnie bardzo ważny.
- Na pewno się znajdzie.- podszedł ją od tyłu i przytulił.- A jeżeli nie to kupię ci całe stoisko jubilerskie, bylebyś tylko była szczęśliwa.
- Jesteś taki uroczy! Kocham cię- wymruczała zanim jego wargi przylgnęły do jej ust.
Za tym jak ciągle umiała powtarzać jak bardzo go kocha.
- Kocham Cię.
- Tak? A za co?
- A musi być jakiś powód?
- Nie musi, ale skąd mam wiedzieć czy nie kochasz mnie tylko na przykład stan mojego konta, lub umiejętności jakie zastajesz na przykład gdy...- po jego minie wiedziała już do czego zmierza jej ukochany, dlatego wolała sobie tego zaoszczędzić szczególnie że byli, jakby nie patrzeć, w miejscu publicznym.
- Kocham Cię za to, że mnie uszczęśliwiasz, za to że się tak pięknie starasz i ogólnie za to że jesteś. Kocham cię, kocham cię, kocham cię...
- Chyba nigdy nie znudzi mi się jak to powtarzasz.
-To dobrzę, bo nie zamierza przestać. Kocham cię bardzo, bardzo, bardzo mocno.
- Ja ciebie też. Mocniej niż jestem to sobie wyobrazić.
Za tym jak przez jej uściski wznosił się #TrzyMetryNadNiebem (aut. Hihi, wczoraj oglądałam <3, i jestem niezadowolona któryś raz z rzędu że Hache i Babi nie są razem. To ma się zmienić w #TylkoCiebieChce bo inaczej zatłukę!)
Siedział załamany w fotelu obok kominka i patrzył w podłogę. Przecież dopiero co zaczął układać sobie relacje z ojcem. Wreszcie szły w dobrą stronę, ale nie! bo przecież życie nie dopuszcza opcji wszystkich frontów z rozejmem. Zawsze gdzieś musi być wojna i haos. Tym razem takim haosem skończył się pogrzeb ojca Verdasa, po którym ze strony rodziny Verdasów zeszło naprawdę wiele emocji. jedne bardziej negatywne- złości, powszechnej nienawiści, agresji- od drugich-smutku, rozpaczy, poczucia pustki. Przez każdego frustracja wyrażała się innym sposobem, zresztą z szatynem nie było inaczej. W jego przypadku został opanowy przez te emocje mniej zagrażające otoczeniu. Z jednej strony to dobrze bo nikt ani nic na tym nie ucierpiało. Nikt, za wyjątkiem samego Verdasa z którego depresyjna melancholia aż przytłaczała powietrze panujące na około... No w szczegóły nie będziemy się zagłębiać. Wystarczy że na taką odległość by wszystkich wprawić w ten sam stan.
Nagle obok niego, na oparciu fotela zasiadła jego ukochana, Violetta i położyła mu rękę na ramieniu i zaczęła powolnie go pocierać. Leon jednak nie ruszył się nawet o milimetr, zupełnie jakby nie wyczuł obecności partnerki. Za bardzo pochłonęła go żałoba by przejmować się stanem innych, tak to sobie tłumaczyli, jednak każdy zdawał sobie sprawę z tego że jeżeli nie zauważa już nawet młodej Castillo, to jest z nim bardzo źle. Jakby słysząc ich myśli szatyn gwałtownie się poruszył biorąc blondynkę na kolana i zatopił głowę, którą masowała drugą ręką, w jej szyję do której z resztą za chwilę został bardziej przyciśnięty. Mimo wszystko jej ramiona przekazujące mu zawsze miłość i ciepło przywoływały mu uśmiech na twarz, dlatego i tym razem nie mogłoby być inaczej.
- Za całą tobą.
- Ja też tęskniłam.- posłała mu nieśmiały uśmiech, na który odpowiedział jej bardziej cwany niż nieśmiały.
- Długo jeszcze mam czekać?
- Na co?
- Na to aż usłyszę 'Kocham Cię' i poczuję że na prawdę tu jesteś?- spotkał się z cichym hihotem dziewczyny, ale nie przeszkadzało mu to, bo zbyt długo go nie słyszał żeby wybrzydzać.
- Kocham Cię.- i już po chwili ich wargi złączyły się w czułym pocałunku.
Siemson!
Tutaj ja.
A teraz idę.
Tylko coś ogłoszę.
JESTEŚ LODOFANATICAS? TO ŚWIETNIE! ZAPRASZAM CIĘ WIĘC NA STRONĘ FANDOMS.PL NA KTÓREJ ZACHĘCAM CIĘ ABYŚ POMÓGŁ NASZEMU FANDOMOWI W WYGRANIU STARĆ.
PRZYPOMINAM TAKŻE IŻ W PIĄTEK (26.02.2016r.) CZEKA NAS BITWA Z BELIBERS, HONEYLOVERS, SHAWN MENDES ARMY ORAZ R5FAMILY.
ZACHĘCAM BY V-LOVERS NAM POMOGŁY. PONIEWAŻ PRAWDA JEST TAKA ŻE 'WYCHODZIMY' Z JEDNEGO TEAMU. POZA TYM JEŻELI POMOŻECIE TO JESTEM PEWNA ŻE I LODOFANATICAS SIĘ NIE ZAWAHAJĄ BY POMÓC I WAM!
A WIADOMO ŻE JEŚLI ZJEDNOCZYMY SIŁY TO BĘDZIEMY NIEPOKONANI!
Dziękuję za uwagę.
Dodam że mam nadzieję że Shot się wam podoba, a szczególnie Julcix Verdas bo to z pod jej inicjatywy powstało
xoxo
Ja bym z chęcią pomogła, ale
OdpowiedzUsuńdla mnie to głupie. Bo potem
się kłócą i wgl. Więc ja
powiedziałam, że udziału w tym
brać nie będę. Bo jestem w wielu fandomach.
One Shot genialny!
Taki inny. Po prostu brak słów.
Życzę ci weny.
Czekam na 6 rozdział ;)
Pozdrawiam xxx
Golden Flower ;***
Bardzo Ci dziękuję kochana :* Napiszę coś później, a i zapomniałam zmieniłam nazwę na cukierka :*
OdpowiedzUsuńWiesz że się popłakałam ? No piękne ♡
UsuńCzy podoba ? Jest cudowny <3
Przyłączyłam się do fandomu Lodo ;)
Julcix Verdas aka Cukierek
Candy.
Supcio
OdpowiedzUsuń