5 stycznia 2015

[014] Elena "Aprendi a decir adios"

Tytuł: "Aprendi a decir adios"
Osoba: Elena Gilbert.
Rodzaj: Dramat.
Uwagi: Brak.



Młoda dziewczyna wróciła ze szkoły. Minął kolejny dzień poniżania, obrażania. Znowu nie zastała nikogo w domu. Tak bardzo potrzebowała się komuś wygadać. Nie miała komu.. Już dawno myślała nad tym co właśnie chciała zrobić. Zdecydowała, że dziś na sto procent wykona to o czym myśli już od dawna. Usiadła przed biurkiem i zaczęła pisać list. Po jej policzkach zaczęły toczyć się łzy których nawet nie zamierzała hamować. Za długo już kryła się ze swoimi uczuciami. Po około godzinie kartka była cała zapisana. W niektórych miejscach były plamy spowodowane łzami brunetki. Z szafki wyciągnęła swoją najładniejszą sukienkę którą na siebie ubrała. Z kartką w ręku udała się do łazienki. Wzięła do ręki pudełko z tabletkami nasennymi. Wysypała wszystkie na rękę, wsadziła do buzi i połknęła. Wygodnie ułożyła się w wannie, a kopertę położyła na jej brzegu. Po jakimś czasie odeszła na zawsze, a został po niej tylko list...

Kochana Mamo!
Jeśli czytasz ten list to nie ma mnie już z wami na tym świecie. Chciałam Ci za wszystko podziękować oraz za wszystko przeprosić. Moje zachowanie nie było w porządku. Wiem, że wszystko robiłaś dla mojego dobra. Dopiero teraz to zrozumiałam. Nigdy nie byłam idealną córką za co bardzo przepraszam. Przepraszam, że wiele razy przeze mnie płakałaś. Nie zasługiwałaś na to. Przepraszam, że wiele razy sprawiałam ci przykrość i raniłam wypowiadanymi słowami. Nigdy nie chciałam, żebyś cierpiała. Nie zasługiwałaś na to. Chciałam być idealną córką, ale nigdy mi się to nie udawało. Chciałam być wzorem naśladowania dla Jeremiego, ale po prostu nie potrafiłam. Chociaż nie wiem jak bardzo chciałam się zmienić to nie umiałam za co również Cię przepraszam. Jeremy powinien mieć idealną siostrę, ale niestety nie miał. Proszę Cię.. nie płacz. Nie obwiniaj się o to. Zrobiłam to bo tego chciałam. Już od dawna o tym myślałam. I wiesz co mamo? Widzę, że mój czas na tym świecie już się skończył. Nie żałuję, że tak postąpiłam. Będę czuwała nad Tobą i Jeremy'im. Od dziś jestem waszym aniołem stróżem. Mam do Ciebie prośbę. Przekaż Caroline i Stefanowi wiadomość o mojej śmierci. Co jak co, ale należy im się prawda. Kocham ich i nie chcę, żeby pomyśleli, że tak z dnia na dzień ich zostawiłam. a Jeremiemu powiedz, że odeszłam i nigdy nie wrócę, oraz, że bardzo go kocham. Kiedy podrośnie po prostu powiedz mu, że przyszedł na mnie czas. Kiedy przypadkiem wpadnę do twojej ślicznej główki i zrobi Ci się smutno to pomyśl, że właśnie w tym momencie siedzę w swoim pokoju na fotelu przykryta różowym kocykiem, rozmawiam z Caroline i Stefanem na skype i gram w jakąś głupią grę. Albo, że gram na pianinie oraz śpiewam moje ulubione piosenki. Proszę Cię. Nie płacz za mną. Ja jestem szczęśliwa to Ty też bądź. Uwierz, że teraz będzie lepiej. Dla mnie, dla Ciebie, dla wszystkich... Żegnaj na zawsze.

Kocham Cię ♥
Elena.

(*•*)
Szary, ponury dzień. Mnóstwo smutnych twarzy. To właśnie dziś odbywa się pogrzeb Eleny Gilbert. Zebrało się wiele osób. Tyle ważnych dla niej osób. Jej matka którą kocha nad życia. Teraz niestety zalewała się łzami. Jak każdy zresztą. Caroline która była jej najlepszą przyjaciółką, Teraz załamana patrzyła na grób Gilbert. Jeremy który był dla niej wsparciem. Mimo, że był bardzo młody to jego uśmiech zawsze poprawiał jej humor. Oraz Stefan który z jej przyjaciół był dla niej najważniejszy. To on zawsze umiał poprawić jej humor tylko jednym słowem, uśmiechem. Gdyby nie on to już dawno by się załamała. Salvatore dawał jej siłę na kolejne dni. Żałowała, że dowiedzieli się w tak okropny sposób. Ale dopiero teraz była naprawdę szczęśliwa. Bez bólu, bez przykrości, bez złości.. Obecnie stała obok Stefana, ale nikt jej nie widział. Była duchem.. Wpatrywała się w jego smutną twarz która kiedyś była wesoła.
- Kocham Cię - szepnął - szkoda, że nie miałem okazji Ci tego powiedzieć. - w jego oczach pojawiły się łzy.
A na jej twarzy również zagościł smutek. Ale wiedziała, że tak będzie najlepiej dla niej, dla nich, dla wszystkich.. Dopiero teraz była szczęśliwa.
- Kiedyś się spotkamy tam na górze - szepnęła chociaż wiedziała, że nikt jej nie usłyszy. 
(*•*)
Hej ;)
Wiem, że One Shot nie powala długością, ale tak mnie jakoś natchnęło.
A liczy się jakość, a nie ilość prawda? ;]
Mam nadzieję, że One Shot wam się podoba ;)
Zapraszam do zakładek ;>
Do zobaczenia ;]
Adios misiaki <3

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Łiii....
      Pierwsza
      Superancki OS
      Czekam na następny
      Ahoj!

      ~Ari

      Usuń
  2. Żaaaaal ;-; ja też chcę mieć taki talent ;-;
    Uwielbiam wszystkie OS'y na tym blogu ❤❤❤
    Już czekam na następny!
    Buziole - Maja❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudaśny. <3
    Jak każdy na tym blogu.
    Macie talent.
    A każdy os jest wyjątkowy.
    Niepowtarzalny.
    Nie mogę doczekać się nexta.

    OdpowiedzUsuń

Każdy, najdrobniejszy komentarz daje nam motywację do publikowania kolejnych prac. Może poświęcisz dla nas chwilkę i wyrazisz swoją opinię? ☼

Szablon by
InginiaXoXo