[104] Nadia "I want to live"

Tytuł: "I want to live"

Osoba: Nadia

Rodzaj: Dramat
Uwagi: Brak.

Drżącą dłonią wybrała numer. Znowu do kolejnej ważnej dla niej osoby. Tylko tym razem najważniejszej. Rękawem sweterka otarła łzy, które cały czas ciekły jej po policzku. Bała się tego co miała mu zaraz powiedzieć. Musiał usłyszeć ten stek kłamstw. To było najlepsze wyjście. Nie chciała mówić mu prawdy. Była zbyt bolesna. Wystarczyło, że ona nie mogła tego znieść, a zarazem zrozumieć. Nie chciała, żeby on cierpiał razem z nią chociaż wiedziała, że to i tak nieuniknione. Będzie cierpiał, ale mniej. Po czasie zapomni. Zapomni o niej. Zapomni o tym wszystkim co ich łączyło, o ich wspólnych chwilach. O wszystkim. Tak myślała. Mimo wszystko nie była to prawda..

- Halo? Nadia? - usłyszała po drugiej stronie telefonu.

- Nathan muszę z Tobą porozmawiać. Nasza znajomość nie ma sensu - coraz więcej łez toczyło się po jej policzkach. Mimo to starała się mówić tak żeby tego nie usłyszał - już dawno chciałam Ci to powiedzieć. Nie jest już jak kiedyś. I nie chcę niczego naprawiać. Wszystko jest skończone. Czas leci, a ja muszę iść do przodu. Ty nie jesteś wart mojej uwagi. Nie chcę Cię znać.

- Ale Na-- Nie skończył, bo wcisnęła czerwoną słuchawkę, a następnie wyłączyła telefon.

Rzuciła się na łóżko z płaczem. Było jej ciężko, bardzo ciężko. Jedno cholerne wydarzenie, a zniszczyło jej plany, marzenia. Chciała założyć rodzinę, pracować jako nauczycielka, mieć dwójkę dzieci. Wszystko legło w gruzach. Nie mogła, a wręcz nie chciała w to uwierzyć.

A to wszystko przez papierek na którym było napisane tych kilka cholernych liter.

Zdiagnozowano raka.